poniedziałek, 12 czerwca 2017

Zajebiste Historie Kojaka już są na YouTubie!



ZAJEBISTE HISTORIE KOJAKA

Ruszyłem z nowym kanałem na YouTubie – Kojak Spire!

Cześć!

Pomysł na kanał rodził się długo i w bólach. Wiedziałem, że chcę tworzyć. W końcu skończyłem Akademie Filmu i Telewizji na profilu reżyserskim (o moim filmie dyplomowym opowiem kiedy indziej). Byłem już kiedyś na YouTubie. Razem z Kozorem, moim kumplem, tworzyliśmy coś na kształt Lekkostronniczych. Lecz w ogóle się na tym nie znaliśmy i nic za bardzo ciekawego nie mieliśmy do powiedzenia. To było 4 lat temu… I jak się na to teraz patrzę to była masakra…

Widzę jak się YouTube rozwija. Jak rozwijają się kanały, jak przybywa nowych kanałów i nowych subskrybentów. Na naszych oczach dokonuje się przekształcenie, zmiana, transformacja. Ludzie przestają oglądać telewizje i przerzucają się na internet. Tutaj szukają rozrywki, którą mogą oglądać, o której chcą porze i w jakiej chcą kolejności oraz w jakiej chcą ilości. Mogą sobie obejrzeć 5 czy 10 odcinków ulubionego serialu na raz a nie tyle ile sobie kanał telewizyjny wymyślił, że danego dnia wyemituje. Ba! Większość moich rówieśników nie ma w domu nawet telewizora. Nie wspominając o młodszych ludziach. Mój profesor z AFiTu twierdził, że telewizja taką jaką znamy teraz, przestanie istnieć: „…za 5, 10, 20 lat. Nie wiem za ile, ale przestanie.”.

Tu zauważyłem swoją niszę. W telewizji raczej się nie tworzy. Raczej realizuje się coś kto ktoś kiedyś i najczęściej w innym kraju wymyślił. Nie ma tu miejsca na własne, niezależne projekty. A jeżeli już się taki trafi, to musi przejść przez co najmniej kilkanaście osób, które to zatwierdzą. Nie mniej jednak lubię pracować w telewizji, bo daje mi to dużo satysfakcji. Uwielbiam prace przy szeroko pojętej produkcji telewizyjno-filmowej. Uwielbiam przebywać na planie zdjęciowym. Lubię to, ale chcę czegoś więcej - chcę tworzyć coś swojego. YouTube jest o tyle niezwykły narzędziem/platformą, że każdy, ale to KAŻDY, może tam wrzucić filmiki, kiedy chce i jakie chce. I nie ma tu żadnej kolaudacji.

I tu pojawiło się pytanie: „co tworzyć?”. Nie chciałem tworzyć jakiś głupich, mało ambitnych filmików (chociaż i takie próbowałem robić rok temu: „stare chińskie przysłowie mówi…”). Zastanawiałem się więc nad mega ambitnymi produkcjami fabularnymi z dużą ilością efektów specjalnych, niczym na kanale RocketJump (bo nie ukrywam, że chciałbym być kiedyś jak Spielberg albo Tarantiono ;P). Niestety na to trzeba mieć budżet. A ja często go nie mam. A jak jeszcze miałbym wydawać kilka tysięcy na jeden filmik, to bym spał pod mostem… Rozmawiałem o tym z przyjaciółmi. I wtedy, na pomysł naprowadziła mnie moja przyjaciółka Iga.

Zazwyczaj jak się spotykam z Igą to opowiadam jej jakieś moje sytuacje życiowe, ale w taki sposób, że się cały czas śmiejemy. A potem opowiadam jej historie osób, o których przeczytałem w necie. Zazwyczaj są to sławne osoby, które podziwiam i które inspirują mnie tym co osiągnęli i tym jak wykonują swój zawód (aktorzy, piłkarze, piosenkarze, reżyserzy itp.). Większość z nich naprawdę miała ciekawe życie. Większość z nich zaczynała w ubóstwie, postawiła sobie cele i skutecznie do nich dążyła. Większość znanych, sławnych ludzi, właśnie dzięki talentowi i przede wszystkim swojej determinacji osiągnęła sukces, za który ich teraz podziwiamy. Te historie są warte opowiedzenia. I wtedy usłyszałem od Igi zdanie: „A może o tym byś zrobił kanał?”. A ja odpowiedziałem: „Nie, to bez sensu. To ludzi zanudzi.”. A jednak się zdecydowałem.

         Dlatego, żeby kanał Kojak Spire nie był taki nudny, leniwy, monotonny i, żeby ludzie mieli z tego jakąkolwiek rozrywkę, postanowiłem:

- opowiadać te historie krótko, szybko, zwięźle i na temat

- dodać filmy z ciekawostkami i śmieszne historie z życia mniej znanych ludzi. Może nawet pojawią się i historie z mojego życia (mam na razie taką jedną godną opowiedzenia ;) )


Kanał Kojak Spire ruszył tydzień temu. Dziś o 18:00 pojawi się drugi film. Czy kanał „chwyci”? Czy spodoba się szerokiej publice? Nie wiem. Wiem, że chce go prowadzić dla własnej przyjemności i satysfakcji. Wiem, że te historie są warte opowiedzenia. A jak będzie miał dużo widzów, to tylko utwierdzi mnie w przekonaniu, że robię dobrą robotę.

Trzymajcie się ciepło i rozrywkowo,
Kojak


P.S. Jeżeli chodzi o fabuły, to nie rezygnuje z nich. Jest kolejny projekt, który przeszedł już fazę pomysłu i jest w trakcie fazy realizacji. Myślę, że w wakacje doczeka się światła dziennego ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz