Każdy, powtarzam każdy, kto coś jakiś czas tworzy w sieci, każdy kto jest znany, każdy kto cokolwiek tworzy: muzykę, filmy, programy, każdy aktor, piosenkarz, celebryta, polityk (oni w szczególności) byli przez kogoś "hejtowani". Dlaczego? Po co?
Co rozumiem przez hejt?
Wielu osobom trudno jest odróżnić hejt od konstruktywnej krytyki. Głównie dlatego, że człowiek z natury reaguje agresywnie na jakikolwiek negatywny komentarz na swój temat. Konstruktywna krytyka jest wtedy, gdy zaznaczamy w naszym komentarzu, co nam nie pasuje, co możemy poprawić, co nas razi, co jest kiepskie - konkrety. Wtedy twórca może przyjrzeć się danemu zagadnieniu i zastanowić się nad tym czy nie warto jej poprawić. Wiadomo, jeżeli ktoś komuś powie, że na przykład nie odpowiadają mu przekleństwa w jego piosenkach - a ten ktoś śpiewa rap (tudzież hip-hop) no to raczej nie przestanie, bo jest to jego charakterystyczne wyrażanie siebie. Natomiast, jeżeli ktoś powie piosenkarzowi, że cały czas śpiewa tylko o samochodach i mógłbym się wysilić na jakiś ambitniejszy temat (oczywiście samochody niekoniecznie są nieambitnym tematem) i dany piosenkarz dojdzie do wniosku - "w sumie, dlaczego nie..." i wyda piosenkę o miłości i zdobędzie więcej fanów - to sukces.
Z hejtem jest odwrotnie. Komentarz typu "chujowe to", "przestań to kręcić", "lamisz", "nie wychodzi Ci to, skończ" itd, itd. W czym to ma pomóc twórcy? W powieszeniu się? Tacy ludzie nie doceniają tego, że staramy się coś zrobić (może docenią po jakimś długim czasie, gdy już będziemy "kimś"). Takie komentarze pomagają tylko w zdołowaniu człowieka - i chyba w Polsce jesteśmy w tym "mistrzami"... Bo jaki wniosek można wysnuć z "chujowe to"? No gościowi się ewidentnie nie podoba. To jeżeli mu się nie podoba to niech nie słucha/ogląda/czyta i niech zajmie się innymi pożyteczniejszymi rzeczami niż wypisywanie durnych komentarzy, które nie wnoszą nic do niczyjego życia.
Jest oczywiści druga strona medalu. Z wulgarnej krytyki, która na pierwszy rzut oka wydaje się być hejtem, można też coś wywnioskować. Na przykład nad takim prymitywnym "pierdolisz, skończ" można się pochylić i zastanowić - {hmm, może faktycznie gadam od rzeczy. Może powinienem skrócić swoją wypowiedź i mówić konkretniej?}. Jasne, trzeba zwracać uwagę na wszystkie opinie, aby stawać się coraz lepszym.
Dlaczego oni to robią?
Hmm... Tutaj można się tego tylko domyślać. Mi nigdy nie przyszło do głowy, napisać pod jakimś filmikiem na youtube.pl (choć nie wiem jak bardzo, dla mnie osobiście, był żałosny czy słaby) "chujowe to", "żal" itd.
Możliwe, że jest to podyktowane chęcią zaistnienia, pokazania się. Równie dobrze, może to być jakiś ukryty uraz z dzieciństwa - i mówię tu całkiem szczerze. Wielu przypadkach są to objawy zazdrości - ludzie nie potrafią czegoś zrobić w swoim życiu, więc obrażają i dołują tych co próbują coś zrobić albo już coś robią.
Natomiast moim skromnym zdaniem najwięcej jest tych osób, które nie akceptują tego, że może coś istnieć, co im się nie podoba. najwięcej przykładów możemy znaleźć w ludziach, którzy słuchają konkretnych typów muzyki. Rockowiec nienawidzi discopolo. Hip-hop'owiec nienawidzi metalowców i tak dalej, i tak dalej...
Nie jestem w stanie do końca tego zrozumieć, ale tak już jest. Są ludzie, którzy nie zrozumieją że coś co im się nie podoba, może podobać się innym ludziom.
Podsumowując.
Z hejtem spotkasz się zawsze, gdy będziesz robił coś na jakimś większym forum. To jest coś czego nie unikniesz. Im większy obszar Twojego działania, Twojej twórczości tym więcej hejterów. Musisz się nauczyć z tym radzić oraz wyciągać wnioski, bo być może będą one Ci pomocne. Tak radzi Krzysztof Gonciarz. Natomiast Patryk ROJO Rojewski mówi: "Jeżeli ktoś Ci sika do piaskownicy to utnij mu fiuta" (jeden z moich ulubionych cytatów :P ) i o ile na youtube, czy blogu, czy gdziekolwiek indziej na Twojej działalności internetowej (piaskownicy) możesz po prostu usunąć komentarz, czy zablokować użytkownika to celebryci, aktorzy, politycy itp., mają o wiele gorzej... Podsumowując: jak sobie radzić z hejtem? Robić swoje, aby żaden komentarz nie przeszkodził Ci w doskonaleniu się.
Na koniec podaje linka do bardzo ciekawego artykułu - nie jest on tylko związany z krytyką.
http://polygamia.pl/Polygamia/1,96455,10237766,Jak_zostac_YouTuberem__Jedenascie_porad_od_weteranow.html?bo=1
Co rozumiem przez hejt?
Wielu osobom trudno jest odróżnić hejt od konstruktywnej krytyki. Głównie dlatego, że człowiek z natury reaguje agresywnie na jakikolwiek negatywny komentarz na swój temat. Konstruktywna krytyka jest wtedy, gdy zaznaczamy w naszym komentarzu, co nam nie pasuje, co możemy poprawić, co nas razi, co jest kiepskie - konkrety. Wtedy twórca może przyjrzeć się danemu zagadnieniu i zastanowić się nad tym czy nie warto jej poprawić. Wiadomo, jeżeli ktoś komuś powie, że na przykład nie odpowiadają mu przekleństwa w jego piosenkach - a ten ktoś śpiewa rap (tudzież hip-hop) no to raczej nie przestanie, bo jest to jego charakterystyczne wyrażanie siebie. Natomiast, jeżeli ktoś powie piosenkarzowi, że cały czas śpiewa tylko o samochodach i mógłbym się wysilić na jakiś ambitniejszy temat (oczywiście samochody niekoniecznie są nieambitnym tematem) i dany piosenkarz dojdzie do wniosku - "w sumie, dlaczego nie..." i wyda piosenkę o miłości i zdobędzie więcej fanów - to sukces.
Z hejtem jest odwrotnie. Komentarz typu "chujowe to", "przestań to kręcić", "lamisz", "nie wychodzi Ci to, skończ" itd, itd. W czym to ma pomóc twórcy? W powieszeniu się? Tacy ludzie nie doceniają tego, że staramy się coś zrobić (może docenią po jakimś długim czasie, gdy już będziemy "kimś"). Takie komentarze pomagają tylko w zdołowaniu człowieka - i chyba w Polsce jesteśmy w tym "mistrzami"... Bo jaki wniosek można wysnuć z "chujowe to"? No gościowi się ewidentnie nie podoba. To jeżeli mu się nie podoba to niech nie słucha/ogląda/czyta i niech zajmie się innymi pożyteczniejszymi rzeczami niż wypisywanie durnych komentarzy, które nie wnoszą nic do niczyjego życia.
Jest oczywiści druga strona medalu. Z wulgarnej krytyki, która na pierwszy rzut oka wydaje się być hejtem, można też coś wywnioskować. Na przykład nad takim prymitywnym "pierdolisz, skończ" można się pochylić i zastanowić - {hmm, może faktycznie gadam od rzeczy. Może powinienem skrócić swoją wypowiedź i mówić konkretniej?}. Jasne, trzeba zwracać uwagę na wszystkie opinie, aby stawać się coraz lepszym.
Dlaczego oni to robią?
Hmm... Tutaj można się tego tylko domyślać. Mi nigdy nie przyszło do głowy, napisać pod jakimś filmikiem na youtube.pl (choć nie wiem jak bardzo, dla mnie osobiście, był żałosny czy słaby) "chujowe to", "żal" itd.
Możliwe, że jest to podyktowane chęcią zaistnienia, pokazania się. Równie dobrze, może to być jakiś ukryty uraz z dzieciństwa - i mówię tu całkiem szczerze. Wielu przypadkach są to objawy zazdrości - ludzie nie potrafią czegoś zrobić w swoim życiu, więc obrażają i dołują tych co próbują coś zrobić albo już coś robią.
Natomiast moim skromnym zdaniem najwięcej jest tych osób, które nie akceptują tego, że może coś istnieć, co im się nie podoba. najwięcej przykładów możemy znaleźć w ludziach, którzy słuchają konkretnych typów muzyki. Rockowiec nienawidzi discopolo. Hip-hop'owiec nienawidzi metalowców i tak dalej, i tak dalej...
Nie jestem w stanie do końca tego zrozumieć, ale tak już jest. Są ludzie, którzy nie zrozumieją że coś co im się nie podoba, może podobać się innym ludziom.
Podsumowując.
Z hejtem spotkasz się zawsze, gdy będziesz robił coś na jakimś większym forum. To jest coś czego nie unikniesz. Im większy obszar Twojego działania, Twojej twórczości tym więcej hejterów. Musisz się nauczyć z tym radzić oraz wyciągać wnioski, bo być może będą one Ci pomocne. Tak radzi Krzysztof Gonciarz. Natomiast Patryk ROJO Rojewski mówi: "Jeżeli ktoś Ci sika do piaskownicy to utnij mu fiuta" (jeden z moich ulubionych cytatów :P ) i o ile na youtube, czy blogu, czy gdziekolwiek indziej na Twojej działalności internetowej (piaskownicy) możesz po prostu usunąć komentarz, czy zablokować użytkownika to celebryci, aktorzy, politycy itp., mają o wiele gorzej... Podsumowując: jak sobie radzić z hejtem? Robić swoje, aby żaden komentarz nie przeszkodził Ci w doskonaleniu się.
Na koniec podaje linka do bardzo ciekawego artykułu - nie jest on tylko związany z krytyką.
http://polygamia.pl/Polygamia/1,96455,10237766,Jak_zostac_YouTuberem__Jedenascie_porad_od_weteranow.html?bo=1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz